Dziś punktualnie o 9.30 wystartowała pierwsza runda najbardziej kobiecego turnieju w Polsce – Dr Irena Eris Ladies’ Golf Cup. W trakcie tego dnia na polu golfowym Sand Valley G&CC nie zabrakło słońca, dobrych wyników i fantastycznej atmosfery.

Eagle w wykonaniu liderki po pierwszej rundzie – Dominiki Gradeckiej – okazał się zatem przysłowiową i bardzo smakowitą wisienką na torcie.

Mimo wcześniejszych obaw o pogodę, pierwsza runda upłynęła pod znakiem słonecznej, lecz nieco wietrznej pogody. Atmosfera od początku dnia była jednak prawdziwie szampańska, nie tylko za sprawą partnera turnieju – G.H. Mumm Champagne – ale również dzięki paniom, które jak co roku w kwestii dobrego humoru stanęły na wysokości zadania.

„Myślę, że Dr Irena Eris Ladies’ Golf Cup kochamy przede wszystkim za doskonałe towarzystwo i oprawę. To taki turniej, gdzie czujemy się doskonale obsłużone i dopieszczone, a czas, który spędzamy poza domem, jest dla nas rodzajem fantastycznego resetu”, mówiła Beata Szmidt.

Wtórowała jej koleżanka z klubu Joanna Meronk. „Brałam udział już w 10. edycjach tego turnieju i tylko jeden raz musiałam zrezygnować z udziału w nim ze względu na przeprowadzkę.”

Ale w turnieju Dr Irena Eris Ladies’ Golf Cup, sklasyfikowanym do rankingu Polskiego Związku Golfa (kategoria I), nie chodzi tylko o szampańską zabawę, fantastyczne nagrody od partnerów turnieju, wśród których znaleźli się w tym roku Deutsche Bank, Yes, Chervo, Audi Rowiński Wajdemajer, Garden Space, Geberit, Gucci i G.H. Mumm Champagne, ale również o sportową rywalizację.

„Jak to w golfie – walczymy tu nie tylko z polem golfowym, ale i z samymi sobą”, mówiły zgodnie panie. W grze przeszkadzał im nie tylko wiatr, szczególnie w pierwszej połowie dnia, ale również… bunkry, charakterystyczne dla pola Sand Valley G&CC.

„Dwa z nich skutecznie zepsuły mi wynik na pierwszej dziewiątce”,  żaliła się Małgorzata Yusufali.

Najlepsze wyniki w pierwszej rundzie w klasyfikacji głównej turnieju – stroke play brutto –przypadły reprezentantkom kadry narodowej – Dominice Gradeckiej, Katarzynie Selwent i Idze Józefiak.

Liderka po pierwszym dniu – Dominika Gradecka – rozegrała rundę na par (73 uderzeń), a w jej trakcie udało jej się zdobyć m.in. eagle’a na ostatnim dołku.

„Pole, przynajmniej dla mnie, okazało się być bardzo przyjemne. Ostatnio mocno poprawiłam swoją długą grę i jestem w stanie zagrać na green szybciej niż w regulacji. Efektem tego był m.in. eagle na osiemnastce. Cieszę się, że w kwestii golfa cały czas się rozwijam. Studiuję na uniwersytecie na Florydzie, gram w tamtejszej drużynie, mam fantastyczne warunki do treningu. Początkowo nie było łatwo się przystosować, bo przez prawie pół roku nie miałam okazji zamienić z nikim na żywo ani słowa po polsku, ale teraz jest już zdecydowanie lepiej. Moja gra idzie w dobrym kierunku, głównie dzięki zmianie trenera, bo współpracuję teraz z osobą, która miała okazję pracować z zawodowymi graczami, m.in. Zachem Johnsonem. A co do celów na drugą rundę turnieju Dr Irena Eris Ladies’ Golf Cup, to po prostu postaram się zagrać jak najlepiej.”

Pierwszy dzień golfowego świata pań za nami. Po wieczornej biesiadzie w Gospodzie Sielanka, golfistki już jutro staną do walki w drugiej rundzie.

Wśród atrakcji na wtorek znajdą się m.in. dodatkowy konkurs G.H. Mumm Champagne Nearest to the Pin, w którym do wygrania będzie 9-litrowa butelka wyśmienitego szampana, oraz akademia golfa dla gości turnieju. Kulminacją wydarzeń będzie gala rozdania nagród w Hotelu SPA Dr Irena Eris Wzgórza Dylewskie.

Zapraszamy do śledzenia wyników i aktualności na Fanpage’u turnieju.